W ostatnich latach Portugalia była często dotknięta pożarami, które są coraz bardziej intensywne z powodu zmian klimatycznych, takich jak susze i fale upałów. Od 2017 roku, kiedy kraj doświadczył jednej z najtragiczniejszych serii pożarów, w wyniku których zginęło ponad 100 osób, sytuacja staje się coraz bardziej poważna. Pożary te zniszczyły tysiące hektarów lasów, łąk oraz terenów mieszkalnych. Główne przyczyny pożarów to nie tylko zmiany klimatyczne, ale również zaniedbania w zarządzaniu terenami leśnymi oraz działalność podpalaczy.
Eukaliptus w Portugalii
Trzeba wspomnieć, że 90% terenów objętych katastrofą zajmowały plantacje eukaliptusa (który w sumie stanowi aż 24,4% portugalskich lasów). Eukaliptus zawsze kojarzył mi się z Australią a z Portugalią raczej dęby korkowe. Cóż, jak nie wiadomo o co chodzi… to chodzi o pieniądze. Tak jest niestety i w tym przypadku. Eukaliptusy sprowadzono do Europy w połowie XIX wieku. Ich uprawa jest niezwykle opłacalna przez co stały się podstawą portugalskiego przemysłu papierniczego. Drzewa rosną bardzo szybko, gubią liście po trochu przez cały rok, kora bez przerwy odchodzi płatami z całego pnia. Zarówno liście jak i kora są przepełnione wysoce łatwopalnymi olejkami eterycznymi. Do tego dochodzi osuszona przez korzenie gleba. Organizacje ochrony środowiska od lat biją na alarm by ograniczyć uprawę eukaliptusa a tym samym ryzyko pożarów. Bez skutku.
Tragiczny czerwiec 2017
W czerwcu 2017 Portugalia zmagała się z ogromną falą pożarów wywołaną suszą i celowymi podpaleniami. Ogień spustoszył głównie dystrykt Leiria, położony o 160km od Lizbony. Na obszarze dotkniętym kataklizmem od kilku tygodni panowała susza, temperatury sięgały 40 stopni Celsjusza. 17 czerwca nad miastem Pedrógão Grande przeszła sucha burza, w trakcie której rzekomo piorun uderzył w drzewo, wywołując pożar a porywisty wiatr rozprzestrzenił ogień na pobliskie lasy zajmując powierzchnię 53 000 hektarów.
Portugalska „Droga śmierci”
W czerwcowych pożarach zginęły w sumie 64 osoby (260 rannych), z których 47 zmarło na drodze krajowej nr. 236 łączącej Figueiró dos Vinhos z Castanheira de Pera gdzie płomienie odcięły kierowcom drogę ucieczki. Śledziliśmy w napięciu wiadomości i media społecznościowe, nie sposób pozostać obojętnym wobec takiej tragedii szczególnie w maleńkim kraju gdzie wszędzie jest blisko, miejsca ogarnięte pożarem nie są mi obce a w niebezpieczeństwie znaleźli się znajomi lub rodziny znajomych… Nie zapomnę krótkiego nagrania LINK, które ukazało się w dzienniku SIC LINK. Filmik nakręcony dronem na drodze nr. 236 nazwanej Drogą Śmierci (Estrada da Morte) ukazuje apokaliptyczny krajobraz po przejściu żywiołu: wraki aut, w których zginęli dorośli i maleńkie dzieci, zwęglone drzewa, dym, popiół…
Spłonęło ponad 500 domostw, 48 firm a straty oszacowano na 500 milionów euro.
Ile zwierząt ucierpiało? Jak wiele osób i jak długo będzie walczyć z traumą po ucieczce przed płomieniami, po utracie najbliższych czy po utracie domu? Ile czasu potrzeba by stanąć na nogi? Czy strażacy i ratownicy medyczni zostali wynagrodzeni za swoją heroiczną pracę?
Hiszpania, Maroko, Francja i Włochy wysłały z pomocą samoloty gaśnicze. Pożar został okiełznany dopiero po tygodniu. Zarządzono trzy dni żałoby narodowej. Obserwowałam jak znajomi i ludzie w pracy czynnie biorą udział w zbiórkach pieniędzy, ubrań, najpotrzebniejszych rzeczy, żywności, wody. I serce rosło. Nie ważne – portugalczyk czy obcokrajowiec, każdy chciał pomóc.
To wszystko miało miejsce w czerwcu 2017. We wrześniu w drodze na północ Portugalii przejeżdżałam przez okolice Coimbry, Góis i Pedrógão Grande. Minęły 3 miesiące od tragedii a patrząc na krajobraz wydaje się jakby wszystko wydarzyło się wczoraj. Zgliszcza budynków lub chociażby spalone drzewa kilka metrów od domów przyprawiły mnie o ciarki przypominając o ludzkim dramacie i heroicznej walce strażaków.
Wrzesień 2024
We wrześniu 2024 roku północna Portugalia została dotknięta katastrofalnymi pożarami, które zniszczyły ogromne obszary lasów i łąk. Od połowy miesiąca ogień pustoszył regiony północne i środkowe kraju, powodując śmierć co najmniej dziewięciu osób i raniąc ponad 170 innych. Wśród ofiar znajdowali się także strażacy, którzy stracili życie podczas akcji ratunkowych. Jeden z nich zginął w tragicznych okolicznościach, próbując przekonać właściciela nieruchomości do ewakuacji…
Przyczyną pożarów były wyjątkowo wysokie temperatury i susza, które sprawiły, że ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Dodatkowo władze podejrzewają, że część pożarów została celowo wywołana przez podpalaczy, wobec których zapowiedziano surowe kary. Rząd Portugalii w odpowiedzi na ten dramat ogłosił jednodniową żałobę narodową, aby uczcić pamięć ofiar. Pomoc w walce z ogniem napłynęła także z innych krajów, m.in. z Hiszpanii, Francji i Włoch, które wysłały samoloty gaśnicze i wozy strażackie.
Straty
Ogień zniszczył ponad 135 tysięcy hektarów terenów leśnych, zmuszając wiele osób do opuszczenia swoich domów. Sytuacja wymagała ogromnej mobilizacji służb ratunkowych, które przez długi czas walczyły o opanowanie żywiołu. Pożary przynoszą ogromne straty ekonomiczne, niszcząc infrastrukturę, domy oraz ekosystemy. W 2022 roku straty oszacowano na około 190 tysięcy hektarów zniszczonych terenów. Skutki ekologiczne są równie tragiczne, prowadząc do utraty różnorodności biologicznej i degradacji gleb.
Portugalia stara się przeciwdziałać skutkom pożarów poprzez inwestycje w modernizację systemu obrony cywilnej, a także wzmacniając współpracę międzynarodową. Wprowadzono reformy, takie jak zaostrzenie kar dla podpalaczy oraz lepsze zarządzanie terenami leśnymi. Dodatkowo, ofiary pożarów mogą liczyć na wsparcie finansowe i pomoc w odbudowie domów. Unia Europejska również oferuje pomoc finansową oraz sprzęt gaśniczy, co odgrywa kluczową rolę w łagodzeniu skutków takich katastrof. Państwo podejmuje także działania mające na celu lepsze przygotowanie na przyszłe pożary, w tym inwestycje w technologie do monitorowania i szybkiego reagowania na nowe ogniska pożarów.
Jeżeli jesteście lub będziecie w Portugalii polecam stronę www.fogos.pt by być na bieżąco z zasięgiem pożarów, które rozprzestrzeniają się niesamowicie szybko, to nie żarty!