Stara asfaltowa droga wiedzie przez piniowe zagajniki. Jakie? Piniowe.
Tutaj wszystko jest inne, nawet sosny: karłowate siostry drzew tak dobrze znanych mi z Polski.
Szosę zastępuje piaszczysta droga, cywilizacja została gdzieś daleko.
Czuć już tylko zapach iglastego lasu i morskiej bryzy.
Stoję na szczycie wysokiego klifu, który wyrzeźbiła natura a gdzie okiem sięgnąć ocean.
Widok horyzontu jest magnetyzujący, huk fal zagłusza wszelkie odgłosy, pora otworzyć butelkę vinho verde i Świat może się kończyć.
Mówi się, że wracamy do miejsc, w których byliśmy szczęśliwi.
Ja lubię wracać do miejsc, które przywracają uśmiech.
[EN]
The old road leads through a pine thickets. Everything is so different in this country, even the trees. Where the road ends a dusty path starts and civilization is left behind. Now its all about pine smell and ocean breeze. I’m standing on the edge of a high cliff which could have been sculpted by an artist. Wherever I look I can see the Ocean. Horizon is magnetizing. You can hear only the roar of the waves down there and you know its the high time to open a bottle of fresh vinho verde.
They say we yearn for places where once we have been happy.
I like to think differently: there are some places that always put a smile on my face.