[EN Below]
Jeden z powodów dla których lubię żyć w Portugalii. Prosty przykład. W poczekalni w przychodni siedzi tata z córką. Rozmawiają chyba po ukraińsku. Od razu widać po ich buziach (jak i po mojej) że nie są tutejsi. Nikt nie syczy pod nosem „wracajcie do siebie”. Starsza pani zagaduje „jaka śliczna dziewczynka”. Dziecko ma małą piłkę którą nieśmiało kopie. Pan siedzący naprzeciwko zachęca by kopnęła piłkę do niego. Obcy ludzie a tyle życzliwości. Nie trzeba na siebie warczeć. W Warszawie od kilku lat jestem świadkiem chamskich komentarzy w zupełnie nieuzasadnionych sytuacjach. Bo kelnerka z Ukrainy. Bo kierowca Ubera to Yuri a nie Janusz, bo ciemniejszy kolor skóry, etc.
Pracowałam w Portugalii jako kelnerka przez 3 lata. Nigdy nie spotkało mnie nic nieprzyjemnego z faktu bycia Polką. I nie dlatego, że my Polacy jesteśmy jacyś super fajni. Dlatego, że Portugalczycy mają inne podejście do życia i od wieków żyją w multikulturowym społeczeństwie. Różnorodność kulturowa to nie zagrożenie a zaleta. Możliwość do nauki czy dzielenia się doświadczeniami. Zawsze będzie ktoś, dla kogo my sami będziemy „inni”, „niezrozumiali” czy po prostu „dziwni”. Czy to stwarza przyzwolenie dla negatywnych zachowań? Nie.
Traktujmy innych tak, jakbyśmy chcieli sami być traktowani.
[EN]
One of the reasons why I like living in Portugal. Example. In the health center there is a man with his little daughter, the kid gently plays with a ball. I can see from their faces they are not from here, just like me. Maybe from Ukraine or Belarus, I don’t know and it doesn’t matter. What matters is that a woman sitting next to them smiles to both and says „what a lovely girl”. An elder man encourages the child to kick the ball gently in his direction. They are all strangers but you can feel a lot of kindness. Since last few years I’ve been a witness of strange and unkind situations in Warsaw, I’ve heard many rude comments, for example because a waitress is Ukrainian or an Uber driver’s name is Yuri and not Janusz, or skin color is different etc. Is this really necessary? Where does it come from?
I’ve been working as a waitress in Portugal for 3 years and never heard any rude comment because of my Polish nationality. And it’s not because Poles are cool nation or something. No. It’s because Portuguese mentality is completely different and the society in Portugal is multicultural since ages. Why it’s so hard to understand that a cultural diversity isn’t a danger but it’s an advantage and a chance to learn something new from each other? There will be always someone who will find you „different” or „strange” but it doesn’t create a permission to treat you badly. Treat others as you wish to be treated.
Piotr
Sporo w tym generalizowania i tzw.okraglych slow. Zarowno w Portugalii jak I w Polsce spotkamy milych I otwartych ludzi, jak tych, ktorym nie komfortowo sie zyje z „innoscia”. Warszawa metropolityczna z pewnoscia ma wyzszy standard zycia, niz ciagle w wielu kwestiach zasciankowa Lisbona, ale w obydwu miastach dobre i ale strony zycia znajduje.
The Lisboner
Żeby nie generalizować trzeba by napisać książkę 😉 post jest opisem konkretnej sytuacji i przemyśleń z nią związanych.
Tomek
Mnie mierzi ten postępujący, izolacyjny nastrój w Polsce, powiązany pośrednio z prawicową polityką. Buczenie na wszystkich imigrantów, coraz silniejsze nastroje antyukraińskie (u mnie w mieście po pożarze fabryki mówiono, że jego przyczyną było zatrudnianie Ukraińców – no bo są przecież łatwopalni…). Portugalia nie cierpi na ten problem, bo ludności napływowej jest mnóstwo.
Problemem za to jest biznes portugalski, silnie oparty na koneksjach. Mam wrażenie, że 90% rzeczy nie da się załatwić, bez kościelnych znajomości od Pana z długim nazwiskiem 🙂